Każdy zna to uczucie, gdy snuje się z ciężkim plecakiem po korytarzu, marząc tylko o chwili wytchnenia. Ach, gdyby tak można było usiąść na czymś miękkim, wygodnym, wyciągnąć nogi i niczym król spożyć drugie śniadanie... Nie ma sprawy! Specjalnie dla wszystkich, którym choć raz towarzyszyła taka myśl, stworzyliśmy Kącik Relaksu!
Prace nad pierwszą z noworocznych niespodzianek trochę trwały - od czasu, gdy zrodziły się pierwsze nieśmiałe pomysły, aż do momentu, gdy zaczęły przybierać materialną postać, minęło nawet kilka miesięcy. Wspólnymi siłami uczniów, rodziców i nauczycieli powstało jednak miejsce, w którym strudzony uczeń może przysiąść, odpocząć, zjeść drugie śniadanie, pograć w kółko i krzyżyk, porozmawiać ze znajomymi siedząc wygodnie w otoczeniu ciepłych, cieszących oko kolorów.
Ale ich pojawienie się na szkolnym korytarzu poprzedził szereg inicjatyw - Dni Słodkości, podczas których zebraliśmy prawie 800 złotych na zakup palet czy stworzenie projektu kącika (brawurowo wykonany przez przewodniczącą naszej Rady Rodziców, która zrobiła to niczym profesjonalny dekorat wnętrz, architekt i stolarz w jednym). Palety zostały najpierw hojnie skropione potem uczniowskich wysiłków, którzy w czerwcowym słońcu, w żarze lejącym się z nieba, wytrwale malowali je na szkolnym boisku, a potem złożone przez naszego niezawodnego pana Marka, który dopełnił dzieła i projekt wcielił w życie. To piękny przykład szkolnej synergii, współpracy w projektowaniu przyjaznej szkolnej przestrzeni. Oby jak najdłużej służył umęczonym szkolnymi trudami... ;) W tym miejscu należą się niskie ukłony Radzie Rodziców i panu Markowi, bez których o takim miejscu mogliśmy nadal tylko marzyć. Dziękujemy!
Zmiany zaszły nie tylko na szkolnych korytarzach - powszechną ciekawość wzbudziły także gry, które pojawiły się na płycie szkolnego boiska. Przyzwyczailiśmy się już do naszego miasteczka ruchu drogowego, obleganego w okolicach terminu zdawania egzaminu na kartę rowerową, a plansze do gier, klasy i ogromny twister okazały się nęcącą nowością. Najmłodsi żywo z nich korzystają - z pewnością mocno ożywiły długie przerwy :) (tu kolejne ukłony w stronę przewodniczącej Rady Rodziców, która własnymi rękoma wykonała je wszystkie. Wszystkie! Dacie wiarę?)
Nie martwcie się, to z pewnością nie koniec naszych niespodzianek. Zostańcie z nami! Dobrego nowego roku!
Autorem powyższych zdjęć z drona jest pan Piotr May.