Bo inaczej nastąpi kolejny wielki potop - tym razem plastiku, niepotrzebnych ubrań, starych gadżetów. Zaleją nas śmieci i nie będzie gdzie uciekać - no bo jak uciec od samego siebie? Czy można temu zapobiec? Oczywiście! Kto poznał tę wiedzę tajemną? Nasi siódmoklasiści! Samodzielnie zrobili włóczkę ze starych t-shirtów, by później wykorzystać ją do stworzenia ozdób - naszyjników, gumek do włósów, breloczków do kluczy. Piękny przykład upcyklingu, prawda? A to wszystko w niecałe półtorej godziny!
Na warsztaty do łazarskiej Po-dzielni wybieraliśmy się mocno zaciekawieni - to w końcu całkiem młode miejsce, które na ekologicznej mapie Poznania pojawiło się stosunkowo niedawno, a mimo wszystko cieszy się już ogromną popularnością wśród wielu poznaniaków. Po-dzielnia promuje zasadę zero waste, pokazuje wartość upcyklingu i troski o to, by kolejne pokolenia nie stąpały po stercie śmieci, tylko tak jak my miały okazję cieszyć się widokiem łąki, lasu, mogły zobaczyć kwitnące kwiaty, a nie połacie plastiku, z którym świat już sobie nie radzi. Nasi siódmoklasiści wiedzą już, jak ograniczyć wytwarzanie odpadów i marnowanie jedzenia i wody, ale przede wszystkim zobaczyli, jak wielką rolę odgrywają w kontekście globalnym - jako jednostka, która faktycznie może coś zmienić.
W czasie warsztatów dowiedzieliśmy się, jak ponownie wykorzystać rzeczy, które każdy z nas posiada (i często gromadzi!), ale także wypróbowaliśmy starą, prawie już zapomnianą sztukę rękodzieła (do zrobienia ozdób nie wykorzystywaliśmy nic poza własnymi dłońmi!). No i przede wszystkim nieźle się bawiliśmy! A na wszystko spoglądał z góry Jan Kochanowski z ważnym przesłaniem: "Służmy poczciwej sławie, a jako kto może, niech ku pożytku dobra spólnego pomoże".